czwartek, 14 listopada 2013

Film koreański: The King of Dramas

W dzisiejszym dniu chciałabym Wam choć trochę przybliżyć pewien koreański serial, który podbił serca tysięcy osób na całym świecie. Oto Król Dram - The King of Dramas!




Tytuł oryginalny: Deuramaui Jewang (드라마의 제왕)
Znany również jako: The Lord of the Drama
Czas emisji: od 05 listopada 2012 do 07 stycznia 2013
Reżyseria: Seong-Chang Hong (znany m.in. z dramy You're Beautiful)


Serial opowiada historię Anthoniego Kima - 39-letniego mężczyzny, który z dnia na dzień traci wszystko na co ciężko pracował całe życie. Przez całą dramę przypatrujemy się do jakich sztuczek zdolny jest się uciec zdetronizowany i zdesperowany Król.


             Anthony Kim, brawurowo zagrany 
przez znanego koreańskiego aktora Kim Myung Mina
     (Dreszcze, Lustro, Jo-seon Myeong-tam-jeong)

W czasie "Gry o Tron" Anthony poznaje młodą, niedoświadczoną, lecz bardzo utalentowaną scenarzystkę - Lee Go Eun. 

Lee Go Eun, grana przez Jung Ryeo Won 
Oczywiście weterani k-dram od razu przeczuwają, że między Królem, a młodziutką scenarzystką będą latać srogie elektrony. Jednakże z pewnością nie jest to typowe romansidło. Wątek melodramatyczny pojawia się dopiero w mocno zaawansowanej połowie dramy, aczkolwiek pewne dyskretne oznaki można zauważyć już we wcześniejszych odcinkach. Więc dla tych, którzy są zmęczeni słodziutkimi okrzykami koreańskich zakochanych dziewcząt - Oppa! Oppa! - będzie to z pewnością polecana pozycja.

Element komediowy bezkonkurencyjnie zapewnia postać Kang Hyun Mina, grana przez znanego koreańskiego aktora serialowego Choi Si Wona, który również podbija serca niewinnych nastolatek swoją karierą muzyczną. W dramie Oh! My lady, jak dla mnie aktor zagrał na poziomie drewnianej dechy, tutaj byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. 

Kang Hyun Min, grany przez Choi Si Wona
(Oh! My Lady)
Oczywiście nie obyłoby się dobrej dramy bez czarnych charakterów. A oto i oni:

Wstrętny dyrektor Oh Ji Wan. Aż chce się dodać - Kenobi.

Przebiegły i podstępny Dyrektor Jaegoog Production
... i wielu innych.


Nowatorskość tej dramy polega na jej autotematyczności. Oczywiście problemy i przeszkody, jakie główni bohaterzy napotykają w walce, aby ich produkcja została ukończona są całkowitym stekiem bzdur i kosmicznych pomysłów na to, by podkręcić temperaturę wśród widowni - ale nieistotne! Ważne, że działa, a drama w bardzo szybkim czasie stała się niezwykle popularna nie tylko w Korei, ale także poza jej granicami. Targetem są z pewnością Ci, którzy wymagają już od koreańskiego serialu czegoś na wyższym poziomie, tzn. mniej tandetnych, melodramatycznych scen, a więcej pomysłowych zwrotów akcji. Mniej stereotypowych postaci, a więcej niebanalnych i trójwymiarowych charakterów.

Kang Hyun Min ze swoim menadżerem Kwokiem (Park Kyu-Sun)

The King of Dramas ma jednak dwie twarze. Z jednej strony wyśmiewa tandetność i kicz rodzimych produkcji, burząc mit nieskazitelnego koreańskiego idola i tworząc postacie przygłupich, kapryszących gwiazd filmowych, a z miejsca nagrań tworząc dosłowne pole bitwy, na którym reżyser i cała ekipa zachowują się, jakby od ich pracy zależały losy całego świata. Patos i komedia  przeplatają się dając naprawdę ciekawe rezultaty. Jednakże w moim osobistym odczuciu sprawy wyglądają jednak trochę inaczej. Nie da się zrobić dobrej dramy bez kiczu i tandety, ponieważ to one stanowią o jej recepturze. A postacie niecnych dyrektorów, którzy zamiast pracować w swoich wytwórniach tylko knują spiski, aby przeszkodzić konkurencji, niewzruszony poker face Anthoniego Kima i pocałunki w deszczu są jedynie na to dowodem. Oczywiście, z mojej strony nie jest to zarzut, a jedynie wskazanie na pewną schizofreniczność tego serialu.





W ostatecznym rozrachunku The King of Dramas polecałabym każdemu kto już z koreańskimi dramami jest 'na ty', aby czerpać przyjemność z rozpoznawania owej dwoistości. Jest to swoiste podjęcie gry z reżyserem - czy teraz jest to wyśmiewane czy grają na poważnie? Podsumowując: mimo wysokich ambicji drama pozostanie dramą i The King of Dramas może i dobry, ale z pewnością nie rewelacyjny nie zdołał wyjść poza swoje ramy.

A co Wy sądzicie o Królu Dram? Czy może macie jakąś inną propozycję na jesienne wieczory? Zapraszam do komentowania :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz