środa, 9 kwietnia 2014

Sposoby na bezsenność

Witam, dziś chciałabym się podzielić z Wami paroma moimi sposobami na bezsenność, które mają troszkę coś wspólnego z Japonią :) Zapraszam!




Po pierwsze - całkowicie przestałam pić kawę. 


Wiem, wiem... dla wielu pewnie byłoby to zbyt duże wyrzeczenie, ale ja w pewnym momencie zrozumiałam, że nie mam wyboru. Kawa wpływa na mnie wybitnie źle, choć po samym wypiciu dostaję tzw. kopa, ale późniejsze skutki już nie są takie przyjemne. Przede wszystkim z mojego organizmu zostaje natychmiastowo wypłukany magnez, potas i z pewnością inne wartościowe pierwiastki, o których nawet nie mam pojęcia. Powoduje to skurcze mięśni, drganie powiek, a gdy kawy nadużyję pojawia się nieuzasadnione uczucie niepokoju. W konsekwencji za każdym razem, gdy kładę się spać moje myśli wciąż krążą wokół rzeczy, które mnie martwią, bądź są dla mnie stresujące (a nawet gdy aktualnie takich spraw nie ma, nagle znikąd się pojawiają!) - nie wysypiam się, więc rano piję kawę i tak wpadam w błędne koło. Teraz kawa stała się dla mnie czymś jak deser - raz na jakiś czas pozwalam sobie na jej wypicie dla przyjemności, gdy wychodzę ze znajomymi, czy mam troszkę wolniejszy poranek, którym mogę się rozkoszować. Jako poranny napój genialnie sprawdza się dla mnie zielona herbata! :) 


Co właściwie daje zielona herbata?
- zawiera antyoksydanty, które oczyszczają organizm z toksyn
- przyśpiesza metabolizm i wspomaga odchudzanie
- dodaje energii
- spożywane w dużej ilości wpływa na zmniejszone ryzyko niedołęstwa w wieku starczym
- obniża ciśnienie krwi, poprawiając tym samym krążenie
- ponoć zapobiega nowotworom 
- pomaga na stres i napięcie emocjonalne

Zielonych herbat na sklepowych półkach jest bez liku. Osobiście bardzo lubię te z jaśminem oraz prażonym ryżem :) 

Po drugie - przed zaśnięciem wyłączam w pokoju wszystkie światła oprócz małej lampki koło łóżka. Gdy zaczynam szykować się na jutrzejszy dzień (pakowanie, przygotowanie ubrań itd.) włączam sobie relaksującą muzykę. Polecam Studio Ghibli Music Box.


Bardzo lubię słuchać tego wraz z dźwiękiem deszczu, który ma niesamowicie relaksujące na mnie działanie - http://rainymood.com/. Sami sprawdźcie - w połączeniu daje naprawdę niesamowite wrażenie :)

Po trzecie - biorę długi, ciepły, relaksujący prysznic rzadziej kąpiel. Na rynku jest wiele relaksacyjnych żeli i płynów do kąpieli. Każdy znajdzie coś dla siebie. Od święta do kąpieli używam różnych caceńek, jak choćby bomby do kąpieli. Tutaj daje Wam link do niesamowitych bomb w kształcie babeczek, pączków i innych słodkości, dostępnych w sklepie internetowym http://alledrogeria.pl/. Nie wiadomo czy to jeść czy się tym myć :D


Innym pomysłem może być japoński nektar do kąpieli - Bingo Spa Japanese Bath. W swoim składzie zawiera żeń-szeń, zieloną herbatę i miłorząb japoński. Cena wielce przyjazna - 9,90.



Pod prycholca można się zadowolić żelem o zapachu zielonej herbaty, trawy cytrynowej czy cherry blossom, od którego zatrzęsienie na drogeryjnych półkach. Ostatnio nawet widziałam taki w Biedrze

Po takim wieczornym rytuale następuje - po czwarte... czyli pójście spać. Staram się kłaść o dość sensownej porze, żeby nie stresować się myślą o niewyspaniu i jutrzejszym ciężkim dniu. Czasami już o 21:30 jestem wykąpana w łóżku z książką, wtedy na spokojnie jeszcze sobie czytam, czasem powtórzę japońskie słówka i kanji (przygotowuję się do Nihongo Noryoku Shiken), a czasem po prostu słucham mojej ulubionej muzyki "z deszczem". Do mojego nieodłącznego pakietu śpiocha należy również opaska na oczy. 



Szczególnie pomaga mi, gdy księżyc jest w pełni. Nie wiem dlaczego się tak dzieje, ale naprawdę ciężko zasypia mi się przy pełni księżyca i gdy jest naprawdę jasno. Słyszałam, że niektórzy ludzie tak po prostu mają, ale nie wiem dlaczego. Może ktoś z Was wie? 

A Wy zmagacie się z bezsennością? Jeśli tak to jakie są Wasze sposoby? Podzielcie się swoimi opiniami! 
Dobranoc! ;)

Pandora Hearts

6 komentarzy:

  1. Ja najczęściej albo czytam sobie jakąś nienajciekawszą książkę, albo kładę się i w głowie układam sobie różne ciekawe historie. Jak już nic nie pomaga, to biorę relanę i śpię jak dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Układanie ciekawych historii w głowie też jest świetnym pomysłem! :) Ja często sobie coś wyobrażam słuchając do tego muzyki na mp3 i zasypiam jak dziecko. Jakieś fajne książki fantasy przed snem też pomagają. Przynajmniej rozwija się wyobraźnię i kreatywność :) Z kolei staram się unikać tabletek. Czy ta Relana jest bezpiecznym środkiem? Polecasz? :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. To tabletki ziołowe, z walerianą. Mnie pomagają, bo dawka waleriany jest spora, ale ze jest to lek ziołowy, to jest bezpieczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też biorę Relanę od czasu do czasu, staram sie nie nadużywać, ale jak czytanie nie pomaga, to wtedy musi pomóc Relana :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... może ja też wtedy wypróbuję tą Relanę. Mi ostatnio też moje "rytuały" nie pomagały, więc kupiłam sobie NeoMag Stres - dwa w jednym: uzupełnia niedobór magnezu (a ostatnio coś mięśnie zaczęły mi znów "skakać"), i dodatkowo ma składniki ziołowe: melisę i chmiel, które uspokajają. Właściwie to nie mam żadnych większych stresów, oprócz nadchodzącego egzaminu z prawa jazdy, ale tak już mam, że czasami stresuje się, że nie zasnę i się znów nie wyśpię i przez to właśnie nie mogę zasnąć :D Zamknięte koło. Jak wykończę NeoMag to kupię sobie tą Relanę na spróbowanie skoro tak polecacie :)

      Usuń