poniedziałek, 24 listopada 2014

Droga do zapomnienia [The Railway man]

Droga do zapomnienia z roku 2013 to wyjątek na tym blogu - dzieło produkcji amerykańskiej. Reżyser Jonathan Teplitzky, który nie może się pochwalić zbyt wielkim dorobkiem, stworzył wyjątkowy obraz, który niektórymi może wstrząsnąć, niektórych oburzyć, a mnie po prostu wciągnął i wzruszył... .




Film oparty jest na autobiograficznej książce Brytyjczyka Erica Lomaxa o tym samym tytule (The Railway Man). Opisane wspomnienia opowiadają o czasie spędzonym w japońskim obozie jenieckim przy budowie Kolei Birmańskiej, zwanej też Koleją Śmierci... . Akcja utrzymuje nas w napięciu, nieustannie dążąc do kulminacyjnego momentu spotkania głównej postaci ze swoim oprawcą - demonem z przeszłości. 

Archiwalne zdjęcia z obozu jenieckiego przy budowie Kolei Birmańskiej w latach 1942-1943.


W jednym z wywiadów Colin Firth (grający główną postać) powiedział, że z wielu historii ta musiała zostać opowiedziana. W czasie przygotowań do roli zdał sobie sprawę, że nie za dobrze jest mu znana ta część historii, która nie zbyt często powtarzana jest na szkolnych lekcjach. Aktorowi udało się porozmawiać z samym Ericiem Lomaxem i przyznał, iż ta jedna rozmowa dała mu o wiele więcej niż suche informacje na temat postaci i faktów historycznych. Z kolei Jeremy Irvine grający postać młodego Lomaxa, przyznał, że dla niego największe wrażenie zrobił przyjazd na plan zdjęciowy do autentycznego miejsca opisywanych zdarzeń. Młody aktor w wywiadzie przyznał: "To miejsce naprawdę wygląda jakby było nawiedzone. W końcu tylu ludzi tam zmarło. Gdy tam dotarliśmy dodało to zupełnie inny wymiar realizmu". 

Od lewej: Jeremy Irvine, Eric Lomax oraz Colin Firth.



Historia zdecydowanie opowiedziana obrazami, niewiele pada w niej słów, wyjaśnień czy opisu zdarzeń. Reżyser w pełni wykorzystuje istotę stanowiącą o dziele filmowym, a towarzysząca mu niepokojąca, japońska muzyka, kojarząca się z tradycyjną muzyką Teatru No, dopełnia ją, tworząc niesamowity efekt. Brawurowa gra aktorska Colina Firtha ukazującego skrajne stany emocjonalne - od "młodzieńczego" zakochania po histerię wywołaną powrotem straszliwych wspomnień, od empatii i głębokiego wzruszenia po niepowstrzymany gniew i pragnienie zemsty - wprawia w zachwyt. 


Eric Lomax z żoną.


Ciekawym tematem przewijającym się nieustannie w tle filmu jest zderzenie dwóch spojrzeń na honor - japońskiego oraz brytyjskiego (europejskiego). Dla Japończyka poddanie się jest równoznaczne z utratą honoru. Lepiej jest zginąć niż trafić do obozu jenieckiego. Z kolei dla Brytyjczyków to właśnie życie jest największą wartością i honor nakazuje mieć dla niego szacunek, walczyć o przetrwanie za każdą cenę. Film, oczywiście jest stronniczy - ukazuje japońską stronę jako okrutną, a może wręcz głupią w tym konflikcie, która podejmuje się działań skazanych na klęskę. Brytyjscy jeńcy robią sobie z nich jaja, obnażając ich brak znajomości języka angielskiego czy ignoranctwo w temacie techniki i budowy radia. Jest to może jedyny zarzut dla tego filmu, który, choć może się stara, ale nie uniknął ukazania go w czarno-białych barwach. 




Nie należy jednak zapomnieć o głównym motywie tego filmu jakim jest droga. Czy to droga jest ważna czy jej cel - na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Oglądając Drogę do zapomnienia z pewnością dowiemy się również czegoś o sobie, o otwartości na świat, zrozumieniu i wybaczeniu. Samo to jest w sobie ogromną wartością. Myślę, że niezależnie od oczekiwań warto poznać historię Erica Lomaxa.




Ciekawostki:

Polskie tłumaczenie filmu nawiązuje do "Drogi do wolności" z 2001 roku w reżyserii Davida L. Cunnighama, która opowiada historie grupy szkockich jeńców w japońskim obozie.

Zdjęcia do filmu powstały w Edynburgu, St Andrews, Perth (Szkocja, Wielka Brytania); Berwick-upon-Tweed, Londynie (Anglia, Wielka Brytania); Gold Coast, Oxenford, Ipswich (Australia) oraz w Tajlandii.



PS Warto również wspomnieć genialny film Nagisy Oshimy Wesołych Świąt pułkowniku Lawrence opowiadający historię brytyjskich jeńców w japońskim obozie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz