wtorek, 3 lutego 2015

Film koreański: Dama z Seulu / Hai-hil [2013]

Cześć i czołem! Witam ponownie po przerwie i zapraszam do zapoznania się z recenzją filmu koreańskiego reżysera Jin Janga - "Dama z Seulu" (Hai-hil).






Gatunkowo film został zaszufladkowany pod etykietkami "akcja" oraz "komedia", i nie sposób się z tym nie zgodzić. Bynajmniej, nie jest to smaczek dla fanów Szybkich i wściekłych czy Zawód: gangster. Oprócz  prostej, aczkolwiek satysfakcjonującej choreografii scen walki oraz wartkiej dynamiki zastaniemy też ciekawą historię człowieka pełnego pozornych kontrastów i sprzeczności. W gruncie rzeczy jest to kino ocierające się w jakimś stopniu o kontekst gender, ale wyzbyte ideologicznego zacięcia. "Dama z Seulu" zachowuje w sobie pewną naiwność i prostotę, która pozwala uniknąć nachalności i tandety, a staje się po prostu przyjemną dla oka rozrywką z nietuzinkową historią w tle. 


Film opowiada historię legendarnego detektywa Ji-wooka (w roli: Seung-won Cha), który jawi się jako zimny i bezwzględny, a przede wszystkim - niezniszczalny twardziel. Skrywa on jednak pewną tajemnicę dotyczącą własnej tożsamości, której chyba sam nie potrafi do końca zrozumieć i rozgryźć. Nazwanie sposobu kreacji i przedstawienia tej postaci  "portretem psychologicznym" uważam za zbyt szumne określenie. Z pewnością nie jest to głęboki dramat psychologiczny, który ukazuje nam kolejne stany emocjonalne bohatera i jego ewolucyjną drogę do własnego "ja". I bardzo dobrze!








Film w zasadzie dość prosty i powierzchownie opisujący wewnętrzne rozterki nieustraszonego detektywa. I nie ma w tym absolutnie nic złego. Gdyby dodać do tego głębokie przemyślenia nad współczesną kondycją człowieka i podkoloryzować je patosem, wyszedł by z tego niezły gniot. A tak, po prostu poznajemy Ji-wooka, takim jakim jest, bez żadnych wyłuszczeń i tłumaczenia się, z całą mocą jego mięśni i pokerowej twarzy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz