wtorek, 3 lutego 2015

Film koreański: Dama z Seulu / Hai-hil [2013]

Cześć i czołem! Witam ponownie po przerwie i zapraszam do zapoznania się z recenzją filmu koreańskiego reżysera Jin Janga - "Dama z Seulu" (Hai-hil).




poniedziałek, 24 listopada 2014

Droga do zapomnienia [The Railway man]

Droga do zapomnienia z roku 2013 to wyjątek na tym blogu - dzieło produkcji amerykańskiej. Reżyser Jonathan Teplitzky, który nie może się pochwalić zbyt wielkim dorobkiem, stworzył wyjątkowy obraz, który niektórymi może wstrząsnąć, niektórych oburzyć, a mnie po prostu wciągnął i wzruszył... .



poniedziałek, 17 listopada 2014

"Jak ojciec i syn", to coś więcej niż rzewna historia dwóch rodzin...

Film "Jak ojciec i syn" (reż. Hirokazu Koreda) miałam przyjemność widzieć w kinie studyjnym już parę miesięcy temu. Wreszcie nadszedł czas, aby podzielić się paroma przemyśleniami na temat tego obrazu. Zapraszam.

środa, 12 listopada 2014

Małe Muzyczne Co Nieco, czyli coś na jesienną chandrę!

Witajcie, jak tam humory? Dopada Was jesienna chandra? Mnie chyba trochę tak... .  Najchętniej cały czas bym siedziała pod kocem i czytała książki. Na "jesiennego doła" zdecydowanie polecam wysiłek fizyczny (basen, bieganie), dobrą książkę na wieczór lub - dobrą muzykę! :)

Moim nowo odkrytym zespołem jest koreański zespół: Akdong Musician


poniedziałek, 15 września 2014

Kotonoha no niwa - czyli opowieść o odwiecznym marzeniu "gimbusa"

Witam! Jak tam powrót do szkoły? Tęsknicie już za wakacjami? Ja przed każdym nowym rokiem czułam spore podekscytowanie - nowy rok, nowe wyzwania, można wszystko zacząć od zera. Za każdym razem obiecywałam sobie, że teraz będę robić super staranne notatki, będę mieć same piąteczki i przyłożę się do matematyki. I oczywiście za każdym razem mi to nie wychodziło :D Obietnice udawało mi się wypełnić przez góra pierwsze dwa miesiące, a potem cały entuzjazm opadał. Chyba każdy zna to uczucie. Dziś z perspektywy czasu wydaje mi się, że najlepiej jest skupić się bardzo na tym co nam najlepiej wychodzi, co nas najbardziej interesuje, zaangażować się w te przedmioty całym sobą, a co do innych to oczywiście nie odpuszczać, ale dać sobie troszkę luzu, czasem nawet iść po najmniejszej linii oporu, ale nadal tak by po wywiadówce rodzic nie dostał zawału serca. No, ale nie o tym miałam tu pisać. Dziś będzie krótki post na temat również krótkiej animacji jaką jest Kotonoha no niwa, czyli według mnie opowieść o odwiecznym marzeniu "gimbusa" ;) Zapraszam!